wolne myśli

Nowe spojrzenie na przywództwo

Czas czytania: 2 min

Kilka minut temu miałem niezwykłą przyjemność słychać ( na żywo 🙂 ) niezwykłej osobistości a mianowicie byłego dyrygenta Pana Itay Talgam który po dziesięcioletniej karierze dyrygenckiej w rodzinnym Izraelu odkrył na nowo siebie jako „dyrygenta ludzi” – w rządzie, na uczelniach, w biznesie i edukacji. Jest autorem książki Ignorant Maestro i z sukcesem zajmuje się inspirowaniem przywódców wieli największych organizacji tego świata.

Zanim przejdę do sedna mojej refleksji bardzo proszę cię żebyś obejrzał dosłownie kilka minut poniższego filmu. Nie czytaj treści poniżej, po prostu obejrzyj kilka scen i pomyśl jak to się dzieje że cała orkiestra tak idealnie ze sobą współgra, tworzy wspólnie tak piękną a wręcz idealną harmonię co w efekcie prowadzi do powstania niesamowitego dzieła zachwycającego wszystkich na sali.

https://www.youtube.com/watch?v=CJ1ZJIpF5sU

Teraz spróbuj zastanowić się nad następującymi kwestiami:

Co robił dyrygent ? Czy precyzyjnie udzielał instrukcji każdemu z muzyków indywidualnie ? Czy raczej wskazywał kierunek co cała orkiestra – jako jedność – powinna za chwilę osiągnąć ?

Czy ślepo nakazywał swoimi znakami kolejne kroki ? Czy może raczej wyraźnie reagował na postępy orkiestry i dostosowywał swoje zachowanie i mimikę twarzy do obecnej sytuacji ?

 

Spróbuj teraz pomyśleć czy nie jest to przypadkiem przykład idealnej formy przywództwa ? jakże odmiennej do znanej nam wszystkim z książek o przywództwie które wielu z nas prawdopodobnie czytało lub też z naszego codziennego życia w korporacjach ?

Zamiast klasycznego i wszechobecnego „mikro managementu” kiedy to „trzymamy za rękę” każdego z naszych pracowników, obecni liderzy i przywódcy powinni raczej skupić się jedynie na wyznaczaniu celu jaki chcą osiągnąć !!!. Każdy z muzyków jest specjalistą w swojej dziedzinie/instrumencie a więc dlaczego dyrygent miałby każdemu z nich udzielać instrukcji jak mają grać ? On pokazuje jedynie jaki cel chce osiągnąć, harmonizuje prace wszystkich muzyków na scenie, koryguje otrzymywane efekty ich pracy i dzięki temu całość tak pięknie „gra” 🙂

Skoro każdy jest specjalistą w swojej dziedzinie to my jako menadżerowie uwierzmy w nich, zaufajmy że prawidłowo dobraliśmy naszych partnerów i dajmy im możliwość samorealizacji powierzonego zadania.

No i nareszcie sedno 🙂  Kochani … powierzajcie zadania specjalistom, zdefiniujcie swoje cele jakie chcecie osiągnąć poprzez ich pracę i zaufajcie nam że my – specjaliści – wiemy najlepiej jak to zrobić żebyście osiągnęli to do czego nas zatrudniliście. Nie zlecajcie zadań komuś kto jest po prostu tani ale w żadnym stopniu nie można powiedzieć że jest profesjonalistą … spróbujcie zarządzać jak dyrygent w operze a „zagramy” dla ciebie idealnie 🙂

 

PS: Jeśli zainteresowałem cię choć trochę i chciałbyś poznać więcej na temat nowego spojrzenia na przywództwo wg Pana Itay’s to zajrzyj proszę na TED i obejrzyj cały materiał jaki przygotował. Bardzo inspirujące 😉

Powrót do przeszłości

Czas czytania: 2 min

Odbyłem wczoraj bardzo ciekawą rozmowę z kilkunastoma menadżerami zarządzającymi naprawdę wielkimi międzynarodowymi korporacjami, a która to skłoniła mnie do pewnej refleksji.

Rozważaliśmy co by było gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie do początku lutego 2020 (czyli czasu sprzed pandemii Covid-19) oraz w co jako menadżerowie zainwestowalibyśmy w pierwszej kolejności w naszych przedsiębiorstwach.

Zaskakujące jakie padały odpowiedzi 🙂 Zobaczcie sami:

  • W jakikolwiek system do składania elektronicznych podpisów na dokumentach. Okazało się że moje przedsiębiorstwo praktycznie zostało sparaliżowane ponieważ do tej pory wszystko opierało się na fizycznych podpisach na papierze a w czasie lock-down’u nie mogliśmy się spotykać. Uświadomiło mi to również jak bardzo jesteśmy zbiurokratyzowani co zupełnie jest niepotrzebne i nie dodaje żadnej wartości do naszej działalności operacyjnej.
  • W rozwiązanie informatyczne które pozwoliło by nam zapanować nad dokumentami i dało by szybki wgląd w nasze archiwa. Do tej pory prosiłem moich pracowników o odszukanie potrzebnych mi dokumentów ale w czasie pandemii najzwyczajniej w świecie nie byli w biurze przez kilka miesięcy a więc nie mieli do nich dostępu. Okropnie utrudniało mi to pracę.
  • W laptopy oraz VPN !!! Nie byłem świadomy że tak wielu z moich pracowników jest przykutych do swoich biurek i po prostu nie posiadało narzędzi do pracy zdalnej. Przyznaję, że to moja wina, gdyż nasza firma – z zasady – nakazywała pracę z biura i niekoniecznie dopuszczała HomeOffice.
  • W alternatywny biznes, tak aby zdywersyfikować ryzyko uderzenia takiego zjawiska jak pandemia w biznes który prowadzę. Dzięki kilku różnym „odnogom” mojego biznesu czułbym się bezpieczniejszy.
  • W specjalistów od zarządzania procesami biznesowymi, w menadżerów od zarządzania kontraktami w każdym z ich aspektów. Byłbym lepiej przygotowany jeśli moje procesy operacyjne zostały by prawidłowo udokumentowane i wdrożone. Uważam, że w trudnych czasach nie ma miejsca na improwizację i nie można pozwolić sobie nawet na najmniejsze straty.

i teraz najważniejsze (w mojej ocenie)

  • W ogólnie pojmowane „zaufanie” 🙂 Nakazując pracę tylko z biura oraz poprzez nadmierną – wręcz paranoiczną – kontrolę nad tym gdzie znajdują się dane moje firmy i co robią moi pracownicy byłem bardzo bliski od „zabicia” przedsiębiorstwa którym zarządzam ze względu na fakt, iż praktycznie wszystkie ustalone procesy wewnętrzne nie były możliwe do realizacji w czasie pandemii. Zmiana mojego podejścia, zaufanie w ludzi i technologię zajęło mi okropnie dużo czasu. Dodatkowo musiałem bardzo szybko inwestować w rozwiązania IT wspomagające działalność operacyjną mojej firmy co prawdopodobnie nie było optymalne pod względem kosztowym. Teraz wiem że powinienem zainwestować w zaufanie zarówno do ludzi jak i do moich kontrahentów.

Oczywiście poza powyższymi padło dużo więcej przemyśleń, lecz wiele z nich jest zbyt oczywistych i nie tak refleksyjnych. Zacytowałem najciekawsze z nich … niemniej jednak pomyślcie „W co JA bym zainwestował mogąc wrócić do czasu sprzed pandemii ?”

Moja refleksja i przesłanie to: „Myśl do przodu, przewiduj zagrożenia ale przede wszystkim zbuduj  w swojej firmie (i jej otoczeniu) atmosferę zaufania. Dzięki zaufaniu, twoi pracownicy nie będą wykorzystywali sytuacji a twoi kontrahenci nie opuszczą cię kiedy nastanie zły czas. Inwestuj w specjalistów i prawidłowo wdrożone procesy, bo tylko dobrze zorganizowana firma przetrwa trudny czas.”

Dla mnie osobiście temat zaufania jest ogromie ważny a wręcz kluczowy w profesji którą wykonuję. Jeszcze nie raz przeczytacie na naszych stronach jak ważne jest zaufanie w CCM.